Użytkownik
Młody gnom, z daleka wyglądający jak metrowej wysokości beczułka, przedstawiał się wszystkim przychodzącym jako Terry Biggles. Wszystkim, ponieważ na spotkanie przybył dość wczesnym rankiem, co zresztą łatwo wytłumaczyć patrząc na jego ubiór, w którym zdecydowanie wyróżniał się lekko wyblakły ornat z wielkim wschodzącym słońcem oraz święty symbol związanego z nim bóstwa - Lathandera. Poza tym niziołek był ubrany w trochę niedopasowany podróżny ekwipunek kapłana, zawierający łuskową zbroję oraz wykonane ze skóry brązowe spodnie i wysokie buty. Jedyną odkrytą częścią ciała gnoma pozostawała głowa, na której uwagę zwracały rzadkie, krótko ścięte włosy, wysokie czoło z pokaźnymi już zakolami oraz twarz z wielkim nosem, przepełniona takim bólem, że z gdyby nie ornat i symbol można byłoby kapłana wziąć za wyznawcę Ilmatera. Duże, ciemnobrązowe oczy nerwowo wodziły po towarzyszach przyszłej podróży, oceniając każdego z nich. Czy tylko pod względem wiary?
Offline